poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Pytam się: JAK MOŻNA BYĆ NIEWOLNIKIEM JEDZENIA?!

Treningi idą póki co bardzo dobrze. Mam nadzieję, że to dobry znak i że nie idą mi ZA dobrze..... Trzymam kciuki za samą siebie, oby wystarczyło.

wtorek, 19 kwietnia 2011

Krótko, bo czasu brak:
niedzielny wypad rowerowy z Obywatelkami udany jak najbardziej! Tyłek boli do teraz, ale coś za coś. ;) powtórka konieczna!

Prawko odebrane. Fuck yeah.

Doczekałam się! W końcu doczekałam się dnia, w którym mogę iść do szkoły bez szalika, bez kurtki, bez żadnych zbędnych rzeczy! Jest ciepło, cudownie, wszystko kwitnie, wszędzie pachnie życiem i wiosną, czuję jak z dnia na dzień silniej mnie to napełnia i aż boję się pomyśleć co będzie za jakiś czas - już teraz jestem przepełniona tak wielkim szczęściem, energią i nadzieją, że można by pomyśleć, że bardziej się nie da!... Ale da się ;) mam jeszcze spooooro miejsca na radość wakacyjną i to niecierpliwe oczekiwanie momentu, w którym oceny będą wystawione i będzie można się bezkarnie opieprzać. W końcu <3
Czuję wiosnę i nadchodzące lato w każdym powiewie wiatru i zapowiedź beztroski, śmiechu i zabawy w każdym promieniu słońca. Jest dobrze, oby było tylko lepiej i cieplej, cieplej, ciągle cieplej!!!!!!!!!!!!

Brak mi czasu na cokolwiek. Na wczoraj miałam napisać relację z regat w Rybniku na PSKE. Ups.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Nienawidzę uczucia zawodu. Zawiedzenia czyichś oczekiwań, zawiedzenie samej siebie. To tak okropne uczucie, które kryje się za każdym złym samopoczuciem, za brakiem wiary w siebie - świadomość, że nasze postępowanie nie podołało czyimś, lub co gorsza naszym własnym, ambicjom i oczekiwaniom.
Nienawidzę siebie w każdym momencie, w którym czuje, że zawiodłam.

niedziela, 3 kwietnia 2011

Nie podejrzewałam, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym widok albo nawet myśl o własnym ciele zacznie sprawiać, że zachce mi się płakać. Nienawidzę swojego ciała w obecnym stanie. Jest grube, tłuste i ogromne. A co najgorsze, sama nie wiem dlaczego. Nie jem wiele, słodyczy też mało, a z dnia na dzień czuję jak robię się jeszcze bardziej tłusta i obrzydliwa. Ugh, jakbym tak mogła chociaż dowiedzieć się dlaczego tak jest. Rzygam na swój widok......