Jestem wielkim wielorybem, który powinien żyć gdzieś w oceanicznej otchłani, gdzie nikt nie jest zmuszony na niego patrzeć. Tak, powinnam. Niestety, morze wyrzuciło mnie kiedyś gdzieś na ląd i jestem zmuszona tak żyć. Tutaj, gdzie wszystkich dziwi widok wieloryba chodzącego do szkoły, wieloryba spacerującego, wieloryba za kierownicą, wieloryba jadącego na rowerze, a już w ogóle szokiem dla wszystkich sprzedawczyń i sprzedawców jest wieloryb, który przychodzi do ich sklepu i chce kupić spodnie. Biedni handlarze, cóż im innego pozostaje odpowiedzieć na taką niespotykaną prośbę niż "Hmmmm, TAKICH rozmiarów to my niestety nie mamy." W sumie im się nie dziwię. Ja na ich miejscu dzwoniłabym do Greenpeace.
Sezon żeglarski zaczęty raczej dobrze, oby się rozkręcało.
Za rok matury!
Przytyję jeszcze trochę i pęknę, jestem pewna. Pęknę jak jakaś bańka czy coś takiego. A mój tłuszcz zaleje cały świat. Czyżby grudzień 2012? I tak powstał Chocapic!!!
Jak wiele bym dała, żeby nie żyć w tych czasach! Wolałabym chodzić brudna, w milionach warstw sukni, ale żeby bez znaczenia było to, czy mam trochę tłuszczu, czy go nie mam! Żeby kobiece kształty u kobiet były obiektem pożądania, a nie, tak jak jest teraz, każde zaokrąglenie traktuje się jako tłuszcz, objaw grubości, otyłości i nadwagi. Jajebie, zabijcie mnie.
Bo najważniejsze to lubić siebie taką jaką się jest, prawda?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz