poniedziałek, 14 lutego 2011
18 lat żeby móc z pełną stanowczością i pewnością stwierdzić, że wszyscy faceci - bez względu na wiek, poziom inteligencji, poziom życia, zajęcia, hobby, dziedzinę pracy i wszystko inne - wszyscy są w głębi dokładnie tacy sami. To dość oczywiste, a jednak trochę załamujące, kiedy po raz milionowy poznamy kogoś, kto wydaje nam się być tym wyjątkiem od reguły, jednak po paru tygodniach, miesiącach, czasem nawet po roku lub po paru wychodzi na jaw jego pospolitość i, tak naprawdę, głupota. Myślę, czy nie jest to zbyt mocne określenie, bo skoro stwierdzam tutaj, że wszyscy faceci są głupi, a nie ukrywając, mam nadzieję kiedyś się z którymś z nich związać, to czy nie obrażam również samej siebie? Głupota to złe pojęcie, ale inaczej tego nie umiem nazwać. Mężczyźni są po prostu inni. Tak prości, że aż ciężko mi uwierzyć, że wszyscy tacy są, oczekiwałabym po niektórych czegoś więcej, ale nie, bo po co. Taka natura i nic z tym nie zrobię. Poza tym, czy nie powinno się zmian zaczynać od siebie samego?...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz